Stanowisko w sprawie projektów rozporządzeń ułatwiających sprzedaż bezpośrednią przetworzonych produktów rolnych.

Po zapoznaniu się opiniami z Biura Analiz Sejmowych nie sposób oprzeć się wrażeniu, że opiniodawcy nie rozumieją rzeczywistego wymiaru ani istoty problemu.

W Polsce oprócz wyspecjalizowanych, hodowlanych lub nastawionych na uprawę zbóż, dużych obszarowo gospodarstw istnieje duża grupa rodzinnych gospodarstw tradycyjnych i ekologicznych o wielokierunkowej produkcji, która sprzyja zachowaniu różnorodności biologicznej i obiegu materii w gospodarstwie. W tych gospodarstwach otrzymuje się różnorakie płody, których wielkość jest zmienna, uzależniona od warunków w danym roku gospodarczym. Możliwość przetworzenia uzyskanych surowców i skorzystanie w ten sposób z wartości dodanej jest często dla tych gospodarstw jedyną możliwością utrzymania płynności finansowej. Różnorodność surowców, sezonowość produkcji, korzystanie z własnych surowców (plus ewentualne dodatki typu sól, cukier, ocet, przyprawy) i mała skala są argumentami przemawiającymi za koniecznością stworzenia przepisów odrębnych dla takiej działalności.

Przepisy powinny przede wszystkim uzależniać wymogi sanitarne od skali i sezonowości produkcji oraz jej różnorodności. Żadne z małych, a nawet średnich wielokierunkowych gospodarstw nie jest w stanie stworzyć odrębnych linii technologicznych do przetworzenia niewielkiej ilości różnorodnych surowców np. owoców lub warzyw zbieranych przecież tylko przez kilka tygodni lub 2-3 miesiące w roku. A to właśnie w tym małym przetwórstwie są rezerwy, które mogą umożliwić przetrwanie rodzinnym gospodarstwom i uchronić członków tych gospodarstw przed emigracją lub bezrobociem.

Aspekty podatkowe

Prawo podatkowe dopuszcza zróżnicowanie ciężarów ponoszonych przez obywateli na utrzymanie państwa. Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych przepisów tej ustawy nie stosuje się do działalności rolniczej, a zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 7 tej samej ustawy wolne od podatku dochodowego są dochody ze sprzedaży produktów roślinnych i zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy lub hodowli, nie stanowiących działów specjalnych produkcji rolnej, przerobionych sposobem przemysłowym, jeżeli przerób ten polega na kiszeniu produktów roślinnych lub przetwórstwie mleka albo na uboju zwierząt rzeźnych i obróbce poubojowej tych zwierząt, w tym również na rozbiorze, podziale i klasyfikacji mięsa.
Dołączenie do powyższego katalogu innych produktów finalnych typu kasze, mąki, soki, konfitury, oleje, chleb domowy, nawet wyliczając je enumeratywnie może być dobrym rozwiązaniem i stworzyć satysfakcjonujące rolników przepisy.

Wytwarzanie żywności od wieków było domeną rolników i trudno zrozumieć dlaczego odebrano im to prawo uniemożliwiając pozostawianie wartości dodanej w gospodarstwach.

Aspekty zdrowotne

Zarzut Piotra Krawczyka z Biura Analiz Sejmowych, iż poszerzenie katalogu zakładów podlegających jedynie rejestracji, a nie podlegających zatwierdzeniu skutkować będzie zmniejszeniem bezpieczeństwa konsumentów żywności jest według nas nieprawdziwy. Fałszowanie żywności, narażanie zdrowia konsumentów i afery spożywcze są obecnie generowane przez wielki przemysł spożywczy prowadzący działalność w zakładach zatwierdzonych.
Produkty przetworzone metodami przemysłowymi wytwarzane są z surowców i składników z bardzo różnych źródeł, często odległych o tysiące kilometrów od miejsca przetwórstwa. W przypadku zagrożenia zdrowia trudno jest prześledzić drogę surowca i zidentyfikować zagrożenie. W ciągu ostatnich lat mamy mnóstwo takich przykładów (odświeżanie wędlin, 20-letnie konserwy, afera słoiczkowa czyli MOM w produktach dla dzieci, sól techniczna w żywności, zafałszowany susz jajeczny i wiele innych)Takich zagrożeń nie niesie mała działalność wytwórcza oparta o własne surowce. Żywność wytwarzana w małych gospodarstwach wielokierunkowych spożywana przez rodzinę rolnika jest bezpieczna dla zdrowia właśnie ze względu na jej identyfikowalność, brak dodatków typu syntetyczne dodatki do żywności, sztuczne barwniki, aromaty oraz kontrowersyjne dodatki technologiczne (MOM, słodziki, emulgatory itp.). Surowce do produkcji są miejscowe, a krótkie łańcuchy żywnościowe sprzyjają przejrzystości procesów produkcyjnych. Tego typu żywności domagają się obecnie konsumenci i należy wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom oraz umożliwić wolność wyboru przy zakupie produktów spożywczych.

Rozporządzenie (WE) 852/2004 Parlamentu i Rady w sprawie higieny środków spożywczych precyzuje, że przepisy dotyczące higieny dla środków produkcji powinny mieć zastosowanie jedynie do przedsiębiorstw, których specyfika działania zakłada ciągłość działań i pewien sposób organizacji, a wymóg dokumentacji musi być elastyczny, aby nie powodował nadmiernego obciążenia bardzo małych producentów.

W Polsce do tej pory nie stworzono przepisów odrębnych dla małych producentów. Działalność objęta np. działalnością marginalną, lokalną i ograniczoną ma tak duże limity produkcyjne, że przede wszystkim korzystają z niej duże sieci handlowe, a nie małe gospodarstwa rolne.

Domagamy się od ustawodawców wzięcia pod uwagę naszych argumentów i PILNE stworzenie odpowiednich przepisów umożliwiających przetwórstwo w rodzinnych gospodarstwach rolnych i lokalną sprzedaż żywności wytworzonej w gospodarstwie rolnym jak to ma miejsce w innych krajach Unii Europejskiej.

Z poważaniem,

Edyta Jaroszewska-Nowak

Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND

Oddział Zachodniopomorski

Koalicja Polska Wolna od GMO

……..
Jadwiga Łopata, laureatka Nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel)

Sir Julian Rose, prezes